Temat bardzo istotny od strony finansów osobistych. Prędzej czy później trzeba będzie zacząć oszczędzać, aby mieć zabezpieczenie na przyszłość w razie różnych sytuacji losowych lub kapitał na zrealizowanie swoich planów. Większość Polaków nie oszczędza a niestety brak oszczędności i życie z miesiąca na miesiąc prędzej czy później doprowadzi do problemów finansowych.
Pamiętamy swoje pierwsze zarobione pieniądze i często okazywało się, że z małej zarobionej kwoty udawało się jeszcze coś odłożyć lub zastanawiamy się jak to jest możliwe, że kiedyś udawało się wyżyć za taką wypłatę. Całym winowajcą jest naszą skłonność do konsumpcji. Co oznacza, że wydamy większość jak nie wszystko z kwoty zarobionej i zgodnie z teoriami ekonomii im więcej zarabiamy tym więcej wydajemy. Czyli jak dochody wzrosną o 1000zł to i tak zdecydowaną większość wydamy i nie ma tu znaczenia czy wydamy z tej kwoty 70% czy 100% tylko o sam fakt działania tego mechanizmu.
Oszczędzanie to nawyk, którego można się nauczyć i dopóki takiego nawyku nie wyrobimy sobie to niestety im więcej będziemy zarabiać tym więcej wydamy a życie pokazuje, że nie ma pieniędzy, których nie można wydać ? Poniżej kilka wskazówek jak rozpocząć budowanie nawyku oszczędzania i jak sprawić aby powstały oszczędności.
Podróż rozpoczyna się od startu i wykonania pierwszego kroku. Aby wiedzieć gdzie chcemy dojść najpierw trzeba określić miejsce w którym się znajdujemy. Pierwsza czynność to spisanie przychodów i wydatków.
Proponuje bardzo proste narzędzie: kartka, długopis, kalkulator. Dzielimy kartkę na pół i wypisujemy po lewej stronie wszystkie dochody w skali całego miesiąca a z prawej wszystkie wydatki stałe: czynsz za mieszkanie, raty kredytów, abonamenty, przedszkole itp. Mając tą wiedzę wiemy jakimi wolnymi środkami dysponujemy po opłatach stałych. Jeśli jesteście w związku to należy wspólnie zrobić taką kalkulacje z podziałem na to kto co płaci bo jedna z osób może opłacać czynsz a druga ratę kredytu.
Po oszacowaniu budżetu pozostaje kwota z której korzystamy w trakcie miesiąca na życie i tu się pojawia kolejny punkt.
Podliczenie wydatków związanych z życiem. Spisujemy wszystkie wydatki, które ponosimy na zakupy od poniedziałku do niedzieli. Może to być zapisane w formie notesu lub płatności kartą. Po tygodnia robimy wyciąg z konta, aby podsumować wydatki plus to co było płacone gotówką. Sposób nie jest istotny ważne aby notować wszystkie płatności, wydaną kwotę i cel. Po tygodniu dowiecie się dużo więcej o swoim kosztach.
Kolejny krok to optymalizacja wydatków mając wiedzę o tym ile na co płacicie trzeba każdy z kosztów stałych rozłożyć na czynniki pierwsze zaczynając od tych największych. Najczęściej spotykane:
Rata kredytu – czy warunki kredytu, które posiadamy są rynkowe i nie można ich zmienić na tańszy.
Abonament telefonu – sprawdzenie czy jest on optymalny do naszych potrzeb ponieważ możemy mieć Internet bez limitu a zużywamy w skali miesiąca tylko z 500mb ponieważ posiadamy Internet stały w mieszkaniu i pracy. To samo tyczy się dodatkowych pakietów na inne usługi, z których niekoniecznie korzystamy.
Abonament kablówka – można posiadać szeroki pakiet i kanały których nigdy się nie włąncza a za które co miesiąc płaci. Watro zajrzeć do umowy a także zobaczyć co oferuje rynek i czy można zmienić warunki umowy.
Opłaty za konto i kartę – jest wiele banków, gdzie konta i karty są za darmo a może nasz bank ma taką ofertę tylko o tym nie wiemy i co miesiąc płacimy 7zł za kartę i 5zł za ROR lub jakieś zbędne ubezpieczenie do konta.
Oszczędności na czynszu – tak tu też są możliwe oszczędności ? oto kilka przykładów:
Żarówki energooszczędne i gaszenie światłą w pokojach, których nie przesiadujemy.
Zakręcanie ogrzewania kiedy wietrzymy mieszkanie. Termostat na grzejniku jest tak ustawiony, że sam się włączy przy otwartym oknie dlatego lepiej sprawdzić czy tak się dzieje. Lepiej wymienić na taki, który ma skalę od 0 do 5 a nie skala od 2 do 5 i tu dodam, że te ze skalą od 2 do 5 będą się włączać przy 16 stopniach. Trzeba sprawdzić jaki termostat jest i czy nie dochodzi do grzania w trakcie wietrzenia. Grzanie mieszkania w czasie nieobecności lub ogrzewanie salonu w nocy też jest płonnym wydatkiem.
Oszczędności na wodzie w trakcie szczotkowania zębów (zwłaszcza u dzieci) dziecko myje zęby przez 1 minutę a woda się cały czas leje – sprawdziłem i przez 1 minutę przeleciało tak 3 litry wody x 2 mycia dziennie x 2 dzieci x 1 miesiąc = 360 litrów miesięcznie. Zostanie więcej w portfelu i środowisko tak nie ucierpi.
Kontrola małych wydatków tu chodzi o zachcianki i może ktoś założy, że kawa za 5zł i gotowa bułka za 5 zł to nie jest dużo, ale jeśli kawę i bułkę kupujemy codziennie przed pracą czyli około 20 dni x 10zł = 200zł miesięcznie w budżecie a w skali roku już 2400zł. Czy takie oszczędności są dobre czy złe pozostawiam każdemu do oceny.
Jeśli zaczniemy na pojedynczych działaniach budować oszczędność to w skali miesiąca zgromadzimy już sensowną kwotę. Oszczędzania można się nauczyć i badania potwierdzają, że nowy nawyk można wypracować w 30 dni.
W mojej ocenie i na bazie własnych doświadczeń jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że jeśli wdroży się w życie nawet część wyżej wymienione pomysłów to w skali miesiąca jesteśmy w stanie zacząć już oszczędzać pewne kwoty bez zwiększania dochodów.
Aby jeszcze bardziej wzmocnić swoje działania i utrzymać motywacje warto postawić sobie cel na który oszczędzamy. Fajnym pomysłem jest postawienie sobie wyzwania wspólnie z bliską osobą i wówczas będziecie razem się nakręcać w budowaniu małych a w przyszłości większych oszczędności.
Życzę wytrwałości w drodze do zbudowania oszczędności 🙂